Od mego serca do twego
droga jak listek długa,
a przecież budzi nas echo
grając w nas jak kukułka :
ciebie o słowo za późno,
mnie o pół nuty za wcześnie,
więc w twarz ci patrząc jak w lustro
podwojony sam sobie jestem :
….
Od mego ciała do twego
droga jak ręka prosta,
lecz ciągle dzieli nas echo
w sercu podwójnym i głosach,
bo dym, co niebo przybliżył,
jak kogut nad snem moim pieje ;..
o żałość twoją – za późno,
za wcześnie o moją nadzieję.
Olej kujawski jest amerykański,
Krakus jest chiński,
Przemysł papierniczy Polacy zlikwidowali,
cukrownie Szwedzi kupili i umyślnie splajtowali
Biedronkę wykupili Litwini,
Sokołów jest duński, z duńskich świni
które są raczej świnio-podobne
I tak dalej .. wygląda to polskie państwo nadobne.
Barbara Botton
Boże ! Luń świetną jasność świetlistą strugą z wiadra
Rybie, co schnące skrzela na ostrym piasku targa.
Zdejm starcze bielmo z oczu ogłupiałego konia,
Który zapomniał chrzęstu runiastych traw na błoniach.
Brudnemu psu, włóczędze, zapadłe wygładź boki,
Radośnie pozwól szczekać pod niebem – pod wysokim.
Swarliwym wróblom posyp garście grubego ziarna.
Niech mielą swoje kłótnie na świergotliwych żarnach !
Wróć uśmiechniętą młodość chłopcom dwunastoletnim,
O starczych, zmiętych twarzach – przed sądem dla nieletnich.
A matkom – suchotnicom pierś słodkim mlekiem odmij,
By mieli co ssać nadzy synkowie pierworodni.
Pozrywaj swoje gwiazdy i rozrzuć je po ziemi,
Dzwoń w nie, by trzaski iskier usłyszeć mogli niemi !
I rozwieś ślepcom tęcze w oczach znieruchomiałych.
Rzuć im odmęty wirów czerwonych, modrych, białych.
A rybie, targającej skrzela na sypkim piasku,
Rzuć tylko jedną kroplę Twego płynnego blasku !
..
O, pióro ! tyś mi żaglem anielskiego skrzydła
I czarodziejską zdrojów Mojżeszowych laską,
Tylko się w tęczowane barwiąc malowidła,
Nie bądź papugą uczuć ani marzeń kraską.
Sokolim prawem wichry pozagarniaj w siebie,
Nie płowiej skwarem słońca i nie ciemniej słotą ;
Dzikie i samodzielne, sterujące w niebie,
Do żadnej czapki klamrą nie przykuj się złotą.
..
Cyprian Kamil Norwid
Ty jesteś najpiękniejsze zwierzęta,
włosy twoje o świcie są mokre,
tyś wysoka jak światła na okrętach
do oddechu twojego się modlę.
Tobiem wszystkie zbudował instrumenty,
wszystkie owoce zniósł, wszystkie kwiaty,
ciebie ścigam przez wszystkie firmamenty,
wszystkie światy, wszystkie klimaty.
Konstanty I. Gałczyński