Koniec lata
Zakwitła grzęda kogucim grzebieniem,
Kury jak rude liście wydmuchane wiatrem –
– wszystko jest z drugiej strony i jest tylko cieniem,
a dziś czarnym płótnem na poły rozdartym.
Pieją astry nieletnie – kwiatów nieświadome-
nasturcje nakrywają krągłym liściem jaja –
kury błądzą astrowo, z nagła niewidome –
a nasturcjowa senność byt z niebytem spaja.
Za rzeką stuka tartak – zegar opętany –
słychać, pod ziemią słychać, jak spadają wióra –
sypie się tynk na kwiaty z ziewającej ściany –
Na grzędzie siada kogut, pod nasturcją kura.
Przerażonej jabłoni wypadło z rąk jabłko,
tartak tyka – obłokom odrzuca godziny,
płot skrzyżował się cieniem – i właśnie tą siatką
sypią się na pejzaż umarłe trociny.
Emil Zagadłowicz
Zakres tematyczny:
ZEGADŁOWICZ Emil