Spytał baby na polu turysta niby to :
« Na cmentarz krótszą drogę pokaż mi, kobieto »,
Baba, wzrok nań rzuciwszy sowy czy upiora,
Pakazała mu palcem – mieszkanie doktora.
Anonimowe
Wanda leży w naszej ziemi,
Bo nie chciała Niemca.
I wolała w Wisłę skoczyċ,
Niż wziąċ cudzoziemca.
Wanda leży na kanapie
I nóżkami fika,
Wykąpała się w lazience
Czeka na Anglika.
Serce im przeszkód ma więcej,
Tym zawsze kocha goręcej ;
A co nam łacno przychodzi,
To prędko niesmak w nas rodzi.
Po co wpośród gości tłumu
U Marka jedzą uczeni ?
– Bo mu nie staje rozumu,
A im – pieczeni.
Anonimowe
Niewdzięczny człowiek jest to dziurawe naczynie :
Cokolwiek w nie nalejesz, to wszystko wypłynie.
Doktor wspiera aptekarza,
A obydwaj znów trumniarza,
Ale do ostatniej pory
Na nich wszystkich robi chory.