Toruń
Pożegnania, rozstania, dalekie odjazdy,
Perony, tory, stacje, gmatwanina szyn ;
Semafory rozbłysłe wśród nocy, jak gwiazdy ;
Panoramy miast obcych, obcy ludzie, spleen ..
Wisła tylko ta sama płynie z cichym pluskiem
Jak tam – u stop wiekami obrośniętych bram ;
I zasnuty obłoków mieniącą się łuską
Ten sam nieba modrego rozpostarty błam.
A tam w krzyżackim zamku drży słowiańska cisza ;
Przytaiły się wieki wśród kościelnych naw ;
Skamieniali rycerze śpią w gotyckich niszach ;
Dumają stare mury w wianku świeżych traw.
Płyną kamiennym nurtem pośród domów starych
Wysnute pamiętaniem, jakby z serca wprost –
Szarym ściegiem w głąb miasta krzywo whaftowane
Przedzamcze i Podmurna, Paulinski Most ..
Choćby świat był bez końca i choćby miliony
Wiodły po nim splątanych, nieprzetartych dróg,
Wiem, że zawsze powrócę – Toruniu – znużona
Na twój z brunatnych cegieł ułożony próg.
Krystyna Maria Królikowska
Źródło : „Wiersze o Toruniu”, Wydawnictwo Łódzkie, 1987