Piosnka wygnańca
W wonnym sadzie mojej matki
Kwitły bezy, kwitły róże,
Polne maki i bławatki,
I lilije – kwiatów stróże.
Słowik dla nich śpiewał – jęczał
Najpiękniejsze swoje pieśnie ;
Wiatr szeleściał – strumień brzęczał
Pół na jawie – na pół we śnie.
Jam w dziecinnych moich latach,
Z całym rajem w młodym sercu,
Biegał skocznie po tych kwiatach,
Na jedwabnym traw kobiercu.
Dziś tułacta twarde drogi
I los gorzki w poniewierce
Poraniły moje nogi,
Zakrwawiły moje serce.
A tam jeszcze dzisiaj może
Kwitną maki i bławatki,
I piękniejsze od nich róże
W wonnym sadzie mojej matki.
Zakres tematyczny:
BERWIŃSKI Ryszard