List do Matki
Żyjesz jeszcze, biedna stara matko ?
I ja żyję. Pozdrowienia ślę.
Niechaj sączy się nad twoją chatką
To wieczorne światło w sinej mgle.
Mnie pisano, że ukrywasz trwogę,
Tęsknisz za mną, że cię trapi żal,
Że wychodzisz często znów na drogę
W swej sukni śmiesznej – patrzeć w dal.
…
Po dawnemu łaknę twej piszczoty
I o jednym marzę tylko w snach,
Bym czm prędzej od tej złej tęsknoty
Znów powrócić pod nasz niski dach.
Wrócę, wrócę, kiedy w słońca blasku
Rozwiosenni się nasz biały sad.
Tylko ty już więcej mnie o brzasku
Nie budź tak, jak osiem temu lat.
Nie rusz tego, co się odmarzyło,
Nie budź tego, co na wieki śpi.
Zbyt mnie wcześnie życie doświadczyło.
Strata złud i nuda wszystkich dni.
I modlitwy nie ucz mnie. Bo po co ?
Co odeszło, już nie wróci, nie.
Tyś jedyną łaską i pomocą,
Tyś jedyne moje światło w śnie.
Więc zapomnij już tę swoją trwogę,
Przestań tęsknić, porzuć zbędny żal.
I nie wychodź tak często na drogę,
W swej śmiesznej sukience – patrzeć w dal.
Sergiusz Jesienin
Autor obrazu : Roman KOCHANOWSKI „Jesienny pejzarz, na polskiej wsi”