Plejady to gwiazdozbiór już październikowy
Plejady to gwiazdozbiór już październikowy,
Spokojnym tokiem płynąc losy twoje iści.
Powoli wyjdź przed bramę, nie odwracaj głowy,
I zerwij parę złotych, poranionych liści.
Proch ci zostaje w dłoni, rozwiewa się, ginie,
I słyszysz tylko ogród, co dyszy jak chory.
Złociste liście zginą i jesień ta zginie,
I złe – i dobre nawet – miną gwiazdozbiory.
Więc cóż nam – jak gwiazdom zagubionym w mroku –
Spalać się ogniem wiecznie, kiedy chłód nas czeka ?
Po cóż świecą plejady i łzy w twoim oku,
Gdy je ogarnia czarna przemijania rzeka ?