Młody dziedzic i stary leśniczy
Przybył z zagranicy jeden dziedzic młody,
Co lubił grosz rozrzucać i żyć według mody,
Przed starym dworem ojców usiadłszy na ganku,
Zawołał leśniczego pewnego poranku.
Stawił się stary sługa. Pan rzekł : “Słuchaj, Janie !
Chciałbym z nudów urządzić jakie polowanie ,
Tylko doradź, jakiego ubić mamy zwierza ? ”
“Najlepiej – rzecze stary – borsuka i jeża “.
A to na co ?” – zapytał pan dziedzic zdziwiony.
“Na to – odrzekł z pokorą sługa uniżony –
Że jak się mienie ojców do reszty przetrwoni,
Borsuk zda się na torbę, jeż od psów obroni”.
Faustyn Świderski
Zakres tematyczny:
ŚWIDERSKI Faustyn